stragany pełne rozmaitości
kawiarenki na rynku
zapraszają uśmiechem
siadasz wygodnie
naprzeciwko kościół
kawa gorąca i w niej łzy
przedwojenna, kuszą zakąski
każdy wypija swoją historię
kelner nie sprzedaje marzeń
podaje tatara
jak za dawnych czasów
słyszysz odgłosy
werble drugiej wojny
rozczarowanie mija
uliczkę, za zakrętem
nie potrzebujesz pocieszenia
może trochę litości
żeby nie pękło serce
Wrocław ul. Świętego Mikołaja
Przedwojenna, Stare Miasto
To mój wiersz cały, opis prawdziwej chwili, mojej własnej