litość w koszykach na rynku

marzena

stragany pełne rozmaitości

kawiarenki na rynku

zapraszają uśmiechem

siadasz wygodnie

naprzeciwko kościół

kawa gorąca i w niej łzy

 

przedwojenna, kuszą zakąski

każdy wypija swoją historię

kelner nie sprzedaje marzeń

podaje tatara

jak za dawnych czasów

słyszysz odgłosy

werble drugiej wojny

 

rozczarowanie mija

uliczkę, za zakrętem

nie potrzebujesz pocieszenia

może trochę litości

żeby nie pękło serce

 

Wrocław ul. Świętego Mikołaja

Przedwojenna, Stare Miasto

marzena
marzena
Wiersz · 9 stycznia 2020
anonim