ziarno i nienawiść

Yaro

dobre ziarno
upadło na ziemię
okrył je wiatr pyłem drobinek
czarnej gleby

 

łza deszczu spadła na ziarno
spęczniało od nadmiaru piękna

 

wyrzucając w górę zielonobiały kiełek
począł się piąć ku światłu do nieba

dookoła spadły inne ziarna


porosły  chwasty
zagłuszyły spokój cudnego kwiatka
usechł  kwiat

 

rozmyty w proch

pożarły go chwasty

 nastała susza
nie padał długo deszcz

 

zeschły się chwasty

 

jakiś ktoś wyrzucił niedopałek
zajęły się gorejącym ogniem
suche chwasty
pozostał szary dym i pył


kwiatek umierając zdążył wydać
jedno ziarno
by dobrem było jak on sam

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 11 stycznia 2020
anonim