na jabłoni ostatni owoc, ciepły jeszcze latem
kocham jabłka, piszesz
potulnie pachnące wanilią
bezą będę twoją,
pokruszona na ochronę przed chłodem,
kasztany pod poduszkę
na sen o spadających liściach,
orzechy na świąteczne pocałunki
szybkie wieczorne modlitwy przed spotkaniem
w hotelu, nasze noce
niespełnione obietnice
ciała połączone pajęczyną zdarzeń
oddech na szybie od rozkoszy
piersi wtulone w zachodzące słońce,
mam zimne dłonie, mówisz jesień
kochasz mnie, taką nierealną
jesienną, napisaną wierszem
podoba mi się
pozdrawiam i dziękuję