ziemia

marzena

Błękit rozsuwa szare chmury

białe pierzaste

formują kształt nieba

lustro wyrzucone na śmieci

odbija zagracone podwórko

spalony w piecu plastik

rozszerza nozdrza,

drażni

suwnica rzęzi, dźwięk

usprawnia komórki

strach przeraził ptaki

bez gniazd

zasypiają z zimna

 

pocztówka z nad morza

wracam

idę boso, do dnia

w którym byłaś rosą

na liściu drżącym, od

obudzenia poranka.

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 14 stycznia 2020
anonim
  • Mithril
    ...nadcztynnościowe cliche o niczym

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    O smrodzie jest ten wiersz, o tęsknocie za latem, wakacje nad morzem. :)

    · Zgłoś · 4 lata
  • Mithril
    ...tak, tak - tekst sobie, a muzom odautorsko nazywany; "wierszem"
    - koło wiersza, to nawet nie leżało

    · Zgłoś · 4 lata