Literatura

ziemia (wiersz)

Marzena

Błękit rozsuwa szare chmury

białe pierzaste

formują kształt nieba

lustro wyrzucone na śmieci

odbija zagracone podwórko

spalony w piecu plastik

rozszerza nozdrza,

drażni

suwnica rzęzi, dźwięk

usprawnia komórki

strach przeraził ptaki

bez gniazd

zasypiają z zimna

 

pocztówka z nad morza

wracam

idę boso, do dnia

w którym byłaś rosą

na liściu drżącym, od

obudzenia poranka.

 

 


niczego sobie– 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 14 stycznia 2020, 12:47
...nadcztynnościowe cliche o niczym
marzena
marzena 14 stycznia 2020, 16:07
O smrodzie jest ten wiersz, o tęsknocie za latem, wakacje nad morzem. :)
Mithril
Mithril 14 stycznia 2020, 16:30
...tak, tak - tekst sobie, a muzom odautorsko nazywany; "wierszem"
- koło wiersza, to nawet nie leżało
przysłano: 14 stycznia 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca