~ NĘDZNICY

Krzysztof Maria Szarszewski

 

                  ~ NĘDZNICY
 
Często mnie zastanawia
Gdy ulubioną książkę zamykam*
Gdy w mgławicy Oriona jasnych dni ubywa
A senność zadręcza, zagląda pod powieki
By nie czekać cierpliwie na złe przebudzenie
Kto… w chwili ciszy buduje galaktyki
Kto… nowe światy…
Na wielkich skrzypcach gigantów wygrywa
 
Kto… je pogrąża w otchłań czarnych dziur… 
I natury maszkary… bukraniony
Ciemnych i zatęchłych suteren demony
Gdy w świętym błogostanie święte śpią lenie
Kto… spod peleryny cierpienia wysyła
Wśród gwiazd dryfujące poprzez smutną ciemność 
A to zimnem iskrząc, to płonąc zarzewiem
Serc kamieni tańczące cienie
 
W rodzinach galaktyk, tych sierot bez taty
Kto… bez przyszłości cierpkie wiersze snuje
W sztuce iluzji jak miraż, jak słowo po słowie
Cudzym, rozwłóczonym nie jest pytajnikiem
Nędzników Wiktora Hugo spowiednikiem
Kto… gigantyczne stosy z żywych ciał buduje
Kto…?
Nie wiesz…
Bo kimż  jesteś…
Zagubioną kartą w talii słów
Poetą w kieracie prozaicznej poezji
W tym świecie Alzheimera historii i łzawej amnezji

 

⊰Ҝற$⊱………………………………………………………………Toruń ~ 15 stycznia '15

 

* Książki, które gorąco polecam to tryptyk Hoimara von Ditfurtha

„Na początku był wodór”
„Duch nie spadł z nieba”
„Dzieci wszechświata”

 

Krzysztof Maria Szarszewski
Krzysztof Maria Szarszewski
Wiersz · 15 stycznia 2020
anonim