Bez retuszu

Krystyna Morawska

Kiedy wchodzę do domu, staram się

oddychać spokojnie. Jaśnieją oczy,

szybki rytm serca płoszy pamięć.

W surrealizmie przedmioty ożywają

światłem z innego świata.

 

I uderza tęsknota za tamtą dziewczyną.

Każdego dnia sięgała po gwiazdy,

teraz warstwa pyłu otacza portret.

 

Czuję wdzięczność,

bo jak nazwać stan, który pozostawia

ciepłe fale. Od was początek trwania.

 

Palec na ustach - o nic nie pytam.

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Niczego sobie 3 głosy
Krystyna Morawska
Krystyna Morawska
Wiersz · 16 stycznia 2020
anonim
  • gaj
    ...................mimo wszystko w którymś momencie może być piękny ;)

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • Krystyna Morawska
    Mithril- masz rację. Zmieniłam.

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • Mithril
    "W surrealizmie przedmioty ożywają
    pięknem z innego świata."

    - daleko posunięte stwierdzenie nie pociągające za sobą owej "jednoznaczności", gdyż surrealizm przejawia się na różnych poziomach twórczych, kompozycyjnych, czy inspiracyjnych rzadko utrzymujący niby początkowo obrany kierunek, nurt - modę fantazję niejednokrotnie przerażającą

    · Zgłoś · 4 lata temu
  • marzena
    Siła i moc wspomnień, dzięki nim nadal potrafimy się odnaleźć. Dusza zawsze będzie piękna, dla niej czas nic nie znaczy.

    · Zgłoś · 4 lata temu