Literatura

Bez retuszu (wiersz)

Krystyna Morawska

Kiedy wchodzę do domu, staram się

oddychać spokojnie. Jaśnieją oczy,

szybki rytm serca płoszy pamięć.

W surrealizmie przedmioty ożywają

światłem z innego świata.

 

I uderza tęsknota za tamtą dziewczyną.

Każdego dnia sięgała po gwiazdy,

teraz warstwa pyłu otacza portret.

 

Czuję wdzięczność,

bo jak nazwać stan, który pozostawia

ciepłe fale. Od was początek trwania.

 

Palec na ustach - o nic nie pytam.


niczego sobie+ 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 17 stycznia 2020, 00:31
Siła i moc wspomnień, dzięki nim nadal potrafimy się odnaleźć. Dusza zawsze będzie piękna, dla niej czas nic nie znaczy.
Mithril
Mithril 17 stycznia 2020, 18:37
"W surrealizmie przedmioty ożywają
pięknem z innego świata."

- daleko posunięte stwierdzenie nie pociągające za sobą owej "jednoznaczności", gdyż surrealizm przejawia się na różnych poziomach twórczych, kompozycyjnych, czy inspiracyjnych rzadko utrzymujący niby początkowo obrany kierunek, nurt - modę fantazję niejednokrotnie przerażającą
Krystyna Morawska
Krystyna Morawska 17 stycznia 2020, 22:01
Mithril- masz rację. Zmieniłam.
gaj
gaj 18 stycznia 2020, 16:13
...................mimo wszystko w którymś momencie może być piękny ;)
przysłano: 16 stycznia 2020 (historia)

Inne teksty autora

Punkt widzenia
Krystyna Morawska
Wahadło
Krystyna Morawska
Chytra małpka
Krystyna Morawska
Pocztowy gołąb
Krystyna Morawska
Nadmiar piękna
Krystyna Morawska
Kim jestem
Krystyna Morawska
Nieznane
Krystyna Morawska
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca