podaj dłoń

Yaro

włosy brązowe targa  wiatr
oczy perłowe moczy  potok łez
usta czerwone wyczekują przepustki
bym mógł całować 

 

wybiegam z pociągu
biegnę do twoich drzwi
obejmuje cię całą wzrokiem
przytulam się do ciebie
jakbym nie widział cię cały rok

 

zakochani jak noc i dzień mijamy się
pragnę przy tobie być

z życia najwięcej dać
uciekam myślami na inny ląd
biegniemy plażą pada deszcz

Yaro
Yaro
Wiersz · 20 stycznia 2020
anonim