Alicja w krainie...

marzena

Czas biegnie, słowa umierają
Znów coś nowego daje życiu sens
A sny Alicji prawdę znają
Po drugiej stronie lustra lepiej jest

 

stara kobieta wyjmuje telefon
dzwoni codziennie

jestem potrzebna?
a przecież wie, dobrze wie

nikt nie zapyta o jej imię

bez różnicy z kim rozmawia

podeszła cicho nie strasząc gapiów
powiedziała - czas na mnie, wszyscy umierają
oddzwaniam, chyba zatroskana jestem
cmentarz jest blisko działki

przynosi zebrane owoce, kwiaty i orzechy
marudzi, że nikt nie przyszedł na pogrzeb

zostań, ktoś musi zapalać znicze
odeszła uśmiechnięta.

 

marzena
marzena
Wiersz · 24 stycznia 2020
anonim