Azyl (wiersz)
Konrad Koper
Jestem w pokoju pełnym towarzyszy.
Przemawiają :
Stół- rozgość się serdeczny.
Krzesło- umość się.
Łóżko- odpocznij proszę…
Poza tym :
Ugina się miękki dywan.
Wpada światło przez okno.
Patrzą rośliny…
Mury zwyciężają pojedynek :
z gradem, wiatrem, pyłem…
Przed ludzką bestią, mającą kły i pazury,
mieszkanie również chroni- jest azylem.
niczego sobie
1 głos
przysłano:
29 stycznia 2020
(historia)
przysłał
Konrad Koper –
29 stycznia 2020, 22:05
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się