bigoteria

Jacek JacoM Michalski

obnażone wieki i schody

śnią w mroku o murach i kratach

dla Adama lub Ewy oddzielnie wspólnych

albo bohaterów kreskówek miedzy strunami

teraźniejszość buduje czas do wczoraj

płonnie wbity w stare drewno

świt i zmierzch rozchodzą się jak usta

bez słów bez wilgoci

przez lustra uderzone brakiem światła

 

nie będzie gwiazd

zbyt ciemno na noc

całun pochłonie każdą przestrzeń

 

zostaną tylko

wyrwane paznokcie na podłodze

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 6 lutego 2020
anonim