wysokość ucieka w dół
przez wszystkie cykle
aż do pustej stacji
wiatr rwie rozkład jazdy
krople szkła odbijają resztki deszczu
czarnego jak olej w strzykawce
magia opuszczonych miejsc
gdzie cisza jest pętlą
tam szczerość otwiera oczy
albo skrzydła z nadgarstków
usta pod obcasem
proszą o koniec snów
masz wszystko
kiedy niczego nie potrzebujesz
tak po prostu
jeżeli kolana prostują się jeszcze
stań na krawędzi
dalej jest tylko wolność
albo kolejne misterium