struny

Jacek JacoM Michalski

wysokość ucieka w dół

przez wszystkie cykle

aż do pustej stacji

wiatr rwie rozkład jazdy

krople szkła odbijają resztki deszczu

czarnego jak olej w strzykawce

 

magia opuszczonych miejsc

gdzie cisza jest pętlą

tam szczerość otwiera oczy

albo skrzydła z nadgarstków

usta pod obcasem

proszą o koniec snów

 

masz wszystko

kiedy niczego nie potrzebujesz

tak po prostu

jeżeli kolana prostują się jeszcze

stań na krawędzi

dalej jest tylko wolność

 

albo kolejne misterium

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 7 lutego 2020
anonim