mrok nie jest smutkiem
to tylko przestrzeń bez granic
gęstość dnia który zwalnia
skrzypce otworzą okna
nocy pełnej zamachów
pozwól się unieść nad rubież nadwzroczną
tak szybko
że zawsze będziesz na miejscu
zanim zaistnieje
światło i ciemność to jedno
nie widzisz widząc nadmiar
dotknij oddechem piasku
uderz słowami werble
wolność jest tam gdzie jest
im mniej nas w nas tym więcej
zostawmy imiona i za ciasne kołnierze
chodź ze mną