podszedł do mnie wilk
spojrzał w oczy
spokój ogarnął moje ciało
wąchał moje nogi
strach nie pozwolił dotknąć
jego ciepłej sierści
jest we mnie jego agresja
a moja miłość jest w nim
natura rozdaje karty
mam piętnaście lat
ciało poddane Bogu
dojrzewam jak jabłoń
owocem soczystym
pragnę miłości
rośnie jak krzak głogu
głęboko rani
ból zostawił blizny
otrzymałam namaszczenie
to moje alter ego
jestem z krwi i kości
muszę walczyć
a wilk...