wypłowiałe czterdziestki i pięćdziesiątki
szukają szczęścia
co może się wydarzyć
gwałt rozsądku
uderzenie odbicia w lustrze
to pieczęć tożsamości
wyposzczony czyściec czeka
grają tango, więc tańcz
preludium miłości
widzisz rysy na szkle
inni przejdą, obok jest chodnik
jesteś cieniem ulicy
w kałuży odbity uśmiech
masz swoje pięć minut
czerwone paznokcie i czarne
rzęsy