~ TU ZIMA NIE TRWA NA DOBRE
Te stiuki, portale, fasady i freski
Kolumnady secesji… Gaudiego obsesji
Tu miłość to znaczy…
Zapatrzeć się w ciebie
Jak w błękit niebiañsko niebieski
W twój portret na niebie
I poczuć… wśród bieli z écru smak lukrecji
Strzępki szeptów pośród oddechów
Reinkarnacji kwiatów w zaświtach zakwitłych
W kandelabrach Barceloñy ziszczonych
Tu byłaś… ja byłem…
W arce o rozbrzasku u miłości brzegów
W słodkim labiryncie grzechu
… Ziszczeniem grawitacji zauroczony
Tu zima nie trwa na dobre
W tęczowobarwnych nie trwa olśnieniach
Modernisty wiersz nocą rzeźbiłem
O filozoficznych znaczeniach
Paradoksu czasoprzestrzeni
Gdzie w Saturna trajektorii wieczności
Bezkierunkowość wygląda owalnie
W nagich jak my powiększeniach
Przez mikroświata horyzont nicości
O miłości do ciebie psalmie
… Kosmicznego wariata
By potem móc już tylko płonąć
Złocieñcem się ozłacając realnie
Tu tęczę pochwycić i spłonąć… niebanalnie
⊰Ҝற$⊱……………………………………………………………Barceloña ~ 11 listopada '12