na odchodne

Yaro

nie tak dawno zapadła noc
cała utkana z gwiazd

 

na murku zimnym od lat
siedzisz przy mnie
tak wtopieni w siebie jak ptaki

 

całkiem niebieskie masz oczy
moje zielone koloru piwa

 

szczęśliwi patrzymy w górę
wyczekując ciepłego poranku

 

głębokie oddechy sklejamy latawce
puszczamy bańki
kaczuszki w ślepych kałużach

 

mały łyczek nektaru
zbliża myśli do raju

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Doskonały 2 głosy
Yaro
Yaro
Wiersz · 17 lutego 2020
anonim