Wrzosy (dla mamy mojego męża) (wiersz)
Marzena
bo chciałam mamo
powiedzieć cichutko
że kocham
aby
nikt nie usłyszał
tak biało bialutko
za oknem
w strachu zaciskam
dłonie
nie dotykam
jutro kupimy wrzosy
maluję rzęsy
nie znikaj
podeszłaś cicho
nie strasząc gapiów
powiedziałaś
czas na mnie
wszyscy umierają
cmentarz jest blisko działki
kwiaty przechodzą
na drugą stronę
mąż syn matka
nikogo nie ma na pogrzebie
zostań
ktoś musi zapalić znicze
przysłano:
18 lutego 2020
(historia)
przysłał
marzena –
18 lutego 2020, 09:08
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się