o starcu

Yaro

droga która się nie kończy jak opowieść starca 

na progu przysiadł snuł baśń


palił fajkę dym w obłoku niósł słowa w eter


uszy moje chwytały każdy dźwięk 

zasłuchany pamiętam każdy jego ruch


każdą zmarszczkę odsłonił je czas


drżąca ręka drżący głos nie ze strachu


życie zginało go wciągał go ląd skąd przybywamy 

i gdzie odchodzimy by dalej snuć mniej błądząc

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 20 lutego 2020
anonim