Literatura

marbella (wiersz)

Marzena

jak pachnie ciało

świeżym całunem otulone

wilgocią wypełnione zmysły

szept a potem krzyk

dreszcze

pianą, purpurą krwi słodkiej 

blednę...

a może aż

poczekam na werandzie

zlękniona porankiem

drżącej magnolii 

niezakwitłej

wyziębionej marcowym

deszczem

zapragnę modlitwy 

w bluszczu, ułożę 

niespełnione myśli

na ławeczce zasnę

tuląc pieszczotą dłoni

rozgrzane ciepłem piersi

osamotnione

w zagubionym dotyku

wiesz, jak samotność blednie

kiedy świt przynosi

rozśpiewane ptactwo

trele pieszczą

 


Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 23 lutego 2020, 22:38
youtu.be/tjC3fjVcDjY
przysłano: 23 lutego 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca