Literatura

Anomalia (wiersz)

Konrad Koper

W mieszkaniu,

kiedy trzymałem kompas i zegarek,

moja kochanka tajemniczo się uśmiechnęła.

 

Nagle wskazówka kompasu obróciła się w jej kierunku.

Nic nie zmieniało jego położenia.

Oprócz tego zegar stanął…

 

Na dworze był zwykły wiosenny dzień.

 

 

 

 

 

 


dobry 3 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 26 lutego 2020, 06:03
Konrad:)
przysłano: 25 lutego 2020 (historia)

Inne teksty autora

Piekło
Konrad Koper
Misja
Konrad Koper
Pierwszy wykład
Konrad Koper
Poezja nieraz …
Konrad Koper
Logiczna baśń
Konrad Koper
Kula…
Konrad Koper
Orzeł
Konrad Koper
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca