Polacy my naród
może niewybrany całkiem udany
nas wypełnia siła wiara której nikt nam nie odbierze
pracowici dorównują nam jedynie pszczoły
prawda trwa w każdym
żyjemy ponad czasem
wieczność układa puzzle z gwiazd
Bóg co w Niebie i na Ziemi
chadza między wierszami alejami
z naszych myśli słów i snów
wtopieni w zieleń biegniemy leśną ścieżką
oddychamy głęboko puszczasz mi oko
poprawiam grzywkę
samoprzystrzyżoną białą od słońca
leśne owoce smakują jak rozkosz
co zmiękczacza podniebienia
kraj gdzie lepiej żyć się nie da
orzeł penetruje przestrzeń
koń co ściga się z psami
z bujną grzywą napina się parska
zamiata wiatr pył co po nas wnet zostaje