na twojej szyi zgubić północ
to jak kompas z igły sosnowej
kurs poprawny znajdziesz za burtą
dzisiaj rozbij mi ciszę na głowie
w twojej piersi oddech huragan
na porwane żagle koszuli
jeszcze dzisiaj pijmy szampana
zanim przyjdzie nadzieję podkulić
twoje kształty wyspy bezludne
jak Piętaszek błądzę niezdarny
więc za tobą w ciemno dziś pójdę
jutro wrócę do żywych
lub martwych
Szampan, gładka szyja i ta niepewność jutra. Poranki bywają zaskakujące, można dostać skrzydeł lub nie otwierać oczu. Udawać omdlenie, brak tchu...mam wizje od Twojego wiersza. :)