tak było ósmego marca

marzena

no pochwal mnie

popieść albo upuść

 

spadnę i roztrzaskam 

czerwony goździk na odchodne

 

byłam gołąbkiem kurczakiem

obiadkiem twojej niepamięci

 

tak, teraz kradnę

 

jak Shrek kocimi oczami

łakocie uległych wspomnień

 

bierz mnie

 

jutro nie będę kobietą

Fantom jest moim bogiem

marzena
marzena
Wiersz · 1 marca 2020
anonim