~ STRACEŃCY WYKLĘCI

Krzysztof Maria Szarszewski

 

      ~ STRACEŃCY WYKLĘCI
 
   Synowie… duchy krzyczących grobów
Zamarłe w lustrach historii twarze
Kiedy my żyjemy… oni byli, żyli
O honor się bili, o patrię z marzeń
Umrzeć im było warto… 
W niepewności najtrudniejszej chwili
 
   Powrócił czas pamięci… wdzięcznych
Hołdu dla dziewcząt i chłopców wyklętych
Zatrzymała wieczność ideałom wiernych
Nemo propheta est in patria sua* 
Z Virtuti wiatru etiudą im niesiony
Sensualny cień białego orła
 
   Nieśmiertelnym pośród lilii bieli
Załzawionych oczu w róż czerwieni
Zły czas wyrył na marmuru płycie
Wieczne żołnierzy bohaterów prawa
Nic piękniejszego… ponad życie 
Umiłowanej ojczyźnie… oddawać
 
   Choć straciły blask oczy, nie bledną 
Nieugiętych synów, tych nadludzkiej cnoty
Dzisiaj smutne cienie tutaj mijam tylko
Piękni, snem pięknym śpią cicho… straceńcy
Reszta jest milczeniem… zadumą w pamięci
A mi tak smutno… tak przykro
                                                                                           
⊰Ҝற$⊱………………………………………………………………… Powązki ~ 1 marca '16  
 
           * nikt nie jest prorokiem we własnej ojczyźnie

 

Krzysztof Maria Szarszewski
Krzysztof Maria Szarszewski
Wiersz · 1 marca 2020
anonim