Sunrise

Sebastian Bańdo

Od tygodnia nie napisałem wiersza
zarabiałem pieniądze
pod wodzą nosorożca

 

Badałem granice kłamstwa
spoglądając w mleczne oczy starców
Początek kłamstwa jest jego końcem
kłamstwo to sen

 

Przechodziłem przez mieszkania ludzi
jak przez galaktyki
raz tylko zdjąłem buty

 

W biurze były tańce rytualne
oraz gotówka
czekająca na zwycięzców

 

była też młoda niewiasta
o onirycznych oczach


Grudzień 2015

Sebastian Bańdo
Sebastian Bańdo
Wiersz · 4 marca 2020
anonim