Od tygodnia nie napisałem wiersza
zarabiałem pieniądze
pod wodzą nosorożca
Badałem granice kłamstwa
spoglądając w mleczne oczy starców
Początek kłamstwa jest jego końcem
kłamstwo to sen
Przechodziłem przez mieszkania ludzi
jak przez galaktyki
raz tylko zdjąłem buty
W biurze były tańce rytualne
oraz gotówka
czekająca na zwycięzców
była też młoda niewiasta
o onirycznych oczach
Grudzień 2015