Literatura

Dożynki (wiersz)

Marzena

Bracie!

sołtys i kapłan na polu

poobiednią drzemką splątani

cytrynówką umorusane usta

patrz!

sąsiadka łechce żurek

mysz polna zbiegła

wystraszona, że muzyka głośna

grają, grają dudy na wesele

na gody panny wiankowe

ogniki cielesne, przaśne

rozochocone jemioły

 

Jak nie wrzaśnie dziołcha

rozebrana!

krzykiem zniewoli chochoła

dziatwa otwiera pyska

śpiew jastrzębia zgoła

uspokaja dudy

 

na polach słoma zebrana

łanem, wrzosem niesie gusła

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Krystyna Morawska
Krystyna Morawska 5 marca 2020, 22:29
Ale sugestywny obraz!
marzena
marzena 5 marca 2020, 22:51
Krystyna dziękuję, taki zabawny, jak to dożynki. Wcześniej ktoś powiedział, że jestem dziecinna. A ja bawiłam się na tych dożynkach, bawiłam się tak dobrze, jak małe dziecko. ;-))
przysłano: 5 marca 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca