tak wczoraj (wiersz)
Yaro
co raz bliżej lato
częściej ciepłe dni
pamiętam tamten czas
wczoraj było ciężko ale nie byłem sam
jakże pięknie rozmyślać
gdy po pracy układałem się do snu
upadamy nisko niżej antypody
biegnę po schodach z brakiem tchu
marny nasz świat marny ja
lichy jak trawy źdźbło
usychamy z każdym oddechem
nasiona trawi ogień
z zapachem palonej słomy popiół
wiatr piachem w twarz
wyśmienity
3 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
11 marca 2020
(historia)
przysłał
Yaro –
11 marca 2020, 17:56
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się