Popatrz w moje oczy i zaśnij

marzena

Usłyszałam o sobie trzy komplementy

zajebista, wariatka i jędrna

nie wiem, który wybrać

 

może ten pierwszy

odzwierciedla moja próżnię

w jakiej jestem zamknięta

 

przeczytałam trzy wiersze

masturbacja, kupa wydalana w mękach

i nadzieja na lepsze jutro

 

moja próżnia się powiększa

 

jeszcze ktoś wspomniał

o pijanych świerszczach, które

bzykają wesoło na rauszu

 

próżnia pękła, a ja

 

patrzę na swoją codzienność

przez pryzmat martwej nieśmiertelności

czy pamiętam nazwę miasta

w którym mieszkam

 

ulicę z zakrętem do wieczności

zagubiona stoję na rondzie

w kieszeni znalazłam drobne

chyba wystarczy na kawałek nieba.

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 17 marca 2020
anonim