jesteśmy jacy jesteśmy
bliżej lub dalej słońca
jak kurz zdmuchnięty z dłoni
szczęśliwsi dając więcej
odbijamy się w uśmiechach dzieci
tak czy inaczej iść trzeba
każdy krok kolejne niebo do piekła
wszystkie dzwony biją niepotrzebnie
zawieszone nad kukułczym gniazdem
przez proroka spod czerwonej latarni
jeżeli to ta chwila pójdę bez strachu
byłem jaki byłem
bliżej księżyca niż światła
dłonie otworzyły się z pięści