sukcesja emocjonalna (likier angielski)

marzena

 

ja przez Ciebie jestem nieprzytomna, nie śpię...dlaczego nie możemy zarażać się szczęściem



Odstawiłeś mnie na trzy miesiące
wyszorowałeś i sparzyłeś wrzątkiem

- miałaś czekać w ciepłym i jasnym
miejscu

przekroiłeś na pół i obrałeś ze skórki
skosztuj mnie z cynamonem i cukrem

zamocz z goździkiem
nierozkwitła brunatna i cierpka
przeciekam przez twoje palce

- przechowam cię i wykorzystam

jak chcesz, wirtualnie czy de facto


przelej mnie do szklanej szklanki i zakręć
 - wiesz, zaczynam pachnieć...

rozwiąż zagadkę:

 

Dotykasz moje czułe miejsca na ciele w umyśle. Jest sens, w tym sensie, że nawet

kiedy śpię, cała jestem kolejnym snem, nieobudzona beznadziejnie naiwna,

w ramionach zatrzymuję sens, w sensie, że słucham słów, czy jest sens?

Uwierzyć, zasnąć w twoim śnie...

 

 - Sens i naiwność wykluczają się nawzajem...więc obudź się!

 

marzena
marzena
Wiersz · 25 marca 2020
anonim
Usunięto 1 komentarz