trzeba było od razu zamieszkać w niebie
wygładzić stare bruzdy strzepnąć cień
tu wierszy o miłości
nie wysiewa się z rękawa
rosną same jak mięta i poziomki
teraz jest czas
pomyśl nawet jeśli nie pamiętasz
swojego imienia
uciekinierko od spraw bolesnych
orędowniczko nieistotnych
kamień wyorany jest mój
sparz się
Spokojnego dnia:)
:-))