...oddech

marzena

kwiecień oszalał, nagą

magnolią drżą rzęsy

westchniesz

 

maj płacze

zapamiętał krzyk nocy

twoje stopy, gołe

zniszczone ręce

 

czerwiec pogłębił

każdą zmarszczkę

opuść powieki, zapomnij

 

lipiec wrócił burzą

ulewne deszcze

parzy gorącą parą

 

nareszcie, umieram

powietrzem

 

 

marzena
marzena
Wiersz · 31 marca 2020
anonim
Usunięto 1 komentarz