Teoria względności - dwugłos

Andrzej Feret

Teoria względności - dwugłos

 

wiersze pochodzą z tomiku Małgorzata Kiryjewska & Andrzej Feret „ROZMOWY LIRYCZNE I POEZJE – część 1”

 

http://www.lulu.com/shop/andrzej-feret-and-ma%C5%82gorzata-kiryjewska/rozmowy-liryczne-i-poezje-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-1/paperback/product-24472968.html

 

 

 

Teoria względności


fontanna
znowu uśpiona
na czas świąt
na chwilę
wskrzeszona do życia
w zbiorniku resztki wody
nikt nie uwierzy
- potrafią tańczyć
i śpiewać
rozlane w kałuże
milczą

ludzie jak to ludzie
gdzieś się śpieszą
środek tygodnia
wczesne popołudnie
na dworze wilgotno
i zimno
ławki świecą pustką
nieprzystępne

tylko gołębie
snują się krok za krokiem
czasem przystają w kółeczku
jak grupa palaczy
połączonych na chwilę
uzależnieniem
od papierosów

 

inne dwa
jak para zakochanych
spacerują po bruku
ramię w ramię
aż ma się wrażenie
- gdyby miały ręce
nie skrzydła
pewnie by się
za nie trzymały

tęsknię
jak przez lufcik
dziurkę od klucza
zaglądam do równoległego świata
pani w sklepie mówiła
wczoraj grad padał
w ukochanym bo twoim
mieście

i zazdrościłam jej tego
ostrzału z nieba
bo tam gdzie jesteś ty
nawet gradobicie
jest
szczęściem

 

Małgorzata Kiryjewska

 

 

 

 

teoria względności
 

ja się bogu przyglądam widzę

tak by cieniem na mnie nie wejrzał

litościwy! uderz piorunem

na pustkowiu na pustym miejscu

 

świat zabity dechami grobu

ale z pokorą i radością

no i z wiarą w lepszawe jutro

wiara w przyszłość – czcigodny kościół

 

żeby światło w tunelu przy mnie

radość życia bracia szakale

najszczęśliwszy balsam na zimnie

i wierząco pohukiwali

 

a ja blady pod aureolą

spokój ufność i ukojenie

najprzecudniej umiłowany

z perspektywą napiszę ciebie

 

pod chwalebną nocą przecichą

na pustyni rzucę szakalem

moi godni bracia szakale

wrzasną w bek ocenzurowanym

 

światło błyśnie i nie oślepi

w twoje drogi prawdy prastarej

w moje drogi prawdziwym pięknem

zbudzi gwiazdę co nad gwiazdami

 

12 listopada, 2019

Andrzej Feret

 

 

 

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 4 kwietnia 2020
anonim