CO MI DASZ (fragment)
CO MI DASZ? II
nic nie idzie nam do przodu
wosk topnieje spływa wodą
dusza sama w szczęście wierzy
patrz
w takim świecie który kłamie
w którym krzywda zakłamanie
świat okrutny łzą podlewa
trwasz
nasze myśli wiatr rozwiewa
chcemy znowu rodzić zrywać
i od nowa wyswobodzić
czas
w ludziach dobro pozaczynać
radą ludzi pozaginać
znowu nasz testament życiem
brać
na ten świat w którymi pieśni
uciekały w świat gdzieś w szczęście
w duszne dziecka nie czekałaś
nań
świat tumani ty narzekasz
przy poczęciu zawsze czekasz
ja i ty przypomnij sobie
gdzie
jak biegałaś w mokrej wodzie
i w kałużach stałaś co dzień
twojej stopy wierząc w cuda
w ślad
i słuchały wciąż ułudy
kiedyś byłaś zawsze kiedyś
był przemiły dla dziewczęcia
świat
i szukałem ją do wzięcia
przyjacielem byłem szczęściem
kto dziś ślady popamięta
ja
kto na śladach porozdziela
kto okryje twoje ślady?
komu jeszcze nasz testament
czas …
czas nas mami czas ucieka
czasem zawsze jest poczekaj
i czekałaś a czas kłamał
czas!
nie uciekaj! czas poczeka?
czasem pływasz jedna czekasz
czasem jedna ale czasem
nie
jak iskrzyły się uśmiechy
czasem jednej gdzieś uciechy
czas w uciechy nieraz kiedyś
gra
pozamyka nam dla szczęścia
podokłada kolce piękna
czas to zawsze czasem zawsze
drań
30 sierpnia, 2019
Andrzej Feret
CO MI DASZ?... IV
Szanowna Pani,
zapewne Panie nie pamięta
jak stałem murem za Panią
a Pani milcząca przeszkoda
psuła komuś szyki
przez kłody kiedy siedzieliśmy
leciały nie białym łabędziem
i trudność piętrzyła przeszkody
kiedy Pani rzucała a ja rzucałem podesty
i niestety nie słała Pani dywanem
i żadnym puchem poduszki
kiedy ja za Panią cały stałem
- niestety …
Szanowna Pani,
gdy mówiła
piętrzyła ciągle przeszkody
i nie było tamy dla Pani szaleństwa
że być, że dość już miałem i Pani rozsądku
Pani mnie rzuciła do piekła
a szkopuł w tym, że Pani do piekła nie uciekła
a że miałem dosyć Jej pisania wierszem
bo wiem, że Pani ślicznie tworzy
ja sam zagubiłem siebie
bo też miałem dla Pani pisać wierszem
ale Pani twierdziła, że zdąży
a ja nie wiem dlaczego?
i że napisze dla mnie historię
więc dręczę się w myślach i Panią pytam,
dlaczego los poprzynosił Pani melancholię
ale nie dla mnie i dlatego nieustannie pytam
nie żebym miał dla Pani troszeczkę dystansu
mnie nie chodziło o dystans do Pani
ale o burzę wiadomą…
a Pani była tylko solą w oku
i ciskała komuś ciągle kłody pod nogi
czyniła trudność i miałem wrażenie
że Pani tylko to potrafi
mnożyła siebie w braki odpowiedzi
i nie wchodziła Pani w moje drogi.
Szanowna Pani,
kiedy wspominam,
i złorzeczę dla piekła
przecież mnie Pani do piekła rzuciła
i dla mnie do piekła nie zeszła
więc mam jako tak bardzo doświadczony
nie żebym złorzeczył dla Pani
rzadko i nigdy się spotyka takie oczy
i powiem – że te oczy mnie brały…
i wypada komuś rzeknąć w słowo
tak! właśnie! do Pani rzec jedno słówko
rzadko bywają tak cudowne oczy
dręczone moją poetycką stalówką
bo w kontekście Pani poezji
i ja mam poetyckie obrazy
i Pani oczy które do mnie biegły
i te nogi które w oczach brały
i Pani popsuła wszystkie szyki – dlaczego?
może to przeszkoda tymczasowa?
bo Pani oczy są niezwykle piękne!
i poszukują mężczyzny w ramiona …
i nie zwracała Pani na mnie uwagi
a jestem Panią nasycony na zawsze
bo Pani oczy i Pani nogi
… niedosyt … właśnie!
1 września, 2019
Andrzej Feret
CO MI DASZ? … VI
A stać komuś na zawadzie
stać komuś na drodze
i wchodzić komuś w drogę
niemożliwe.
Piętrzyć i psuć komuś szyki
i robić wykręty
i łożyć komuś kłody pod nogi
piętrzyć przeszkody.
A Pani tak miła była od rana
spotkałem Panią dla wieczora
i stała czemuś Pani dla mnie
nie na zawadzie…
i czemu Pani nie wychodziła.
Do moich wierszy w dystans Pani miała chodzić
nie patrzeć na historię czekań
bo Pani ciągle dla mnie wschodziła
i Pani wciąż dla mnie czeka.
I muszę siebie dla Pani wynurzać
i nie ochłodzić aby Pani drogi
do piekła wiodły a oczy znużone
w szyki Pani mnie wiodły.
Że szyki znużone, że szyki nie spadłe
że Pani rozmawia a ja ramion mężem
że Pani są kary nie dla mnie zachłanne
a nawet u Pani pamiętane szczęście.
To jest niedopuszczalne a nawet karalne
proszę aby Pani siebie opamiętała
a pośród dziewcząt tak młodych karalnie
Pani jedna w dziewczętach wybrana …
I raz jeszcze muszę odrzucić gdybanie:
że pośród dziewcząt tak młodych karalnie
Pani jedna w dziewczętach wybrana …
1 września, 2019
Andrzej Feret