Menora

victor51

Wysiedli z pociągu. On w zmęczonym  prochowcu 
już siwy ona wciąż piękna i elegancka też siwa 
wyszli na pustawą  zalaną słońcem ulicę
on gwałtownie odwrócił głowę i oczy zatopił
w strumieniu pamięci ona uśmiechnęła się
i oczy przetarła delikatnie
jak po wyjściu z rzeki zapomnienia
 
on zobaczył tego mężczyznę zaledwie kątem oka
starannie ukryty w zakamarkach ciała
płomyk menory gwałtownie zachybotał
ona zobaczyła tego mężczyznę zaledwie kątem oka
niesiona fruwającą na wietrze kolorową sukienką
podbiegła pospiesznie chwyciła
jego dłoń niespodziewanie pocałowała go
 
kiedy trzymając się za ręce przekraczali
on w zmęczonym prochowcu ona wciąż piękna
linię pobłyskującej zieleni w obłokach
ponad ich siwymi głowami słychać było
głos
 
pewnie skowronek była już późna wiosna
 
victor51
victor51
Wiersz · 8 kwietnia 2020
anonim
  • marzena
    Ciepły...

    · Zgłoś · 4 lata
  • Mithril
  • victor51
    No właśnie. Tekst staje się w głowie czytającego. I zależy też od jego poczucia humoru. Dzięki :)))

    · Zgłoś · 4 lata
  • victor51
    Tak, w założeniu to miało być "urocze bajanie" z dramatem w tle. On jest Żydem, ona nie. Wracają do pewnego groźnego zdarzenia z przeszłości. Menora to jeden z symboli judaizmu (dzięki Mithril), symbol Drzewa Życia. A zieleń i głos z obłoków w tym kontekście mają źródło w Księdze Psalmów (np. w tłumaczeniu Miłosza).

    · Zgłoś · 4 lata
  • marzena
    victor ja widziałam inny obraz, mniej dramatyczny. Spotkali siebie we wspomnieniach, nadal zauroczeni sobą i pełni nadziei. Starość i zwątpienie, upływ czasu nie ma znaczenia, jeżeli ludzie potrafią czuć wiosnę, słuchać śpiewu ptaków. Piękny jest ten wiersz.
    Odnoszę wrażenie, że istnieje jakaś niewidzialna nić, połączenie. Możliwe, że te osoby nigdy się nie znały, a spotkanie w pociągu to przypadek. Jednak silna więź przywołała przeszłość. Czy pokrewne dusze mogą się odnaleźć? Mogą pamiętać siebie w każdej czasoprzestrzeni?

    · Zgłoś · 4 lata
Usunięto 4 komentarze