Literatura

paciorki (wiersz)

Marzena

spotykasz cienie na ulicach miasta

podkulasz kolana, oparty o fasadę

 

patrzysz

 

jak młode greczynki całują chłopców

smakują syropem cynamonu

 

schowani w agorach

kradną słodkie arbuzy

zapychają nimi usta

nagie uda rozgniatają winogrona

spijasz ich soki, z pomarańczy

wpleciony w kolumnę ciałem

 

patrzysz

 

agony nemejskie wróciły

dla nas

zobacz jak blisko jest mała grecja

tuż pod stopami

wiem

 

nieporadny ten wiersz
nie mogę dotknąć twoich skroni

położyć piersi na zmęczone powieki

blisko jest zmierzch

naszych myśli nietkniętych

jakże bladych

w porównaniu do tulących się do snu

żurawi

 


wyśmienity 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Usunięto 1 komentarz
przysłano: 8 kwietnia 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca