Literatura

syndrom of Alice (wiersz)

Marzena

Gdziekolwiek bym nie pojechał

tęsknię

za rosołem z kaczki

wracam do dziecinnej spódnicy

matki, jej dłoni ugniatających

świeży makaron

 

gniotła zawzięcie moje barki

ramiona, więc dojrzewałem

spełnieniem pełen cudów

nocnych i dziennych

pochylony nad talerzem

 

chlipałem łzy dziewczyny

pierwszej, kąpała się

naga w jeziorze polucji

wiem jak smakuje monotonia

samotne bujanie na biegunach

 

podjadę do cukierni

gdzie od lat sprzedają drożdżówki

pachnące miętą i lukrecją

wplątaną w twoje włosy

słodki piernik

 

szeleści celofanem

zapakuj mnie w pudełko wszystkich

wspomnień, pomniejsz

wytrzyj w kącikach ust

bruzdy starości

 

i częstuj mnie częstuj

Alice

 

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
marzena
marzena 9 kwietnia 2020, 16:58
zdrowie.radiozet.pl/Choroby/Neurologia/Zespol-Alic…
No nie wiem, nie wiem Andrzejku? :-)
Usunięto 6 komentarzy
przysłano: 9 kwietnia 2020 (historia)

Inne teksty autora

może dzisiaj
marzena
M
marzena
linie papilarne
marzena
Mendoza
marzena
jaskółki c.d.
marzena
Jaskółki
marzena
– mein schatz
marzena
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca