Mówisz, że to fantazje,
A ja myślę, że nie
Znaki, które widzę
Zalewają mnie jak wodospad.
Jeden krok w prawo
Lub w lewo, bez różnicy
I tak robisz wszystko,
Aby na twoje wyszło.
Uspokój się, odetchnij
Zadajesz rany,
Chociaż o tym nic nie wiesz
Możemy zamienić się rolami,
Żebyś zobaczył
Jak to jest być z tej drugiej strony.
Dla mnie okrutne jest to, że pochylam głowę,
Opuszczam wzrok na ziemię, żeby uważnie słuchać
I nie przerywać tego co nazywa się męką
Gdy potrzeba więcej śmiałości, aby zaprotestować,
Ja, ja zawsze daję ci wybór
Możesz wybrać, wybrać
Ty, ty nigdy nie dajesz mi wyboru,
Żeby wybrać, wybrać.