nad

Jacek JacoM Michalski

jestem zmęczony

wśród głosów i drzwi

oddycham cudzymi słowami

odurzają mnie świerki i sosny

trwam

 

chyba się już nie boję

nie uciekam

tylko wyłączam receptory

to pewnie to samo

trwam

 

jest szklanka pół na pół

bez pustki nie ma pełni

zimna herbata smakuje życiem

Kasandra tańczy na stole

trwam

 

dobrze  było

będzie jak będzie

z mojego fotela widać las

nie zniknę jutro zostało dni kilka

wiosna

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 11 kwietnia 2020
anonim