wiatr kołysze pąki rosną
ale - nie znasz swego losu
co cię spotka
co się stanie
już nie czeka kwiat lotosu
jest bez dłoni powitanie
trzeba jeszcze trochę skruchy
nawet nie wiesz
jak zapuka
siedzisz dudnią cztery ściany
co przyniesie jutro rzeka
czy - spokojną falą spłynie
czy podrzuci wir zamęty
co wylęgnie się za rogiem
które słońce i gdzie zaświeci
i dziś przyszło nowe
inne - Zmartwychwstanie
koszyk jeszcze pełny kropisz
sam - z nadzieją
ręce głowę masz
zaplataj