Choć zginą kochankowie, lecz nie zginie
miłość;
Dylan Thomas
zdumiona w niedojrzałej
winorośli
dłońmi z czarnej ciepłej
ziemi
oddycha
powłóczystymi rzęsami dotyka
kanonów piękna
brzydko niezręcznie
niewidoma niewidzialnie
siedzi wśród skorup
otworzył drzwi winnicy
wylał świeże wino na drogę
szukał ślepo kroku
krokami
spijał samotność
stokrotnych
poranków
a ona taka niezręczna
uciekła
ugryź się, jest dobry...nie znasz się, nie kochasz, nie tęsknisz..."
...bo gdy się o tym obwieszcza wszen i wobec to jest dowodem na dysponowanie wspomnianymi, a inaczej nie?
- na hudraulice też się nie znam, a potrafię ocenić dobrze położone i uszczelnione rury
na wino czy na dmuchanie? :-)