...butelkowanie wspomnień

marzena

mówili na nią słońce

gdy lała piwo w zimne pokale

modliła dłońmi wyśmienicie

wszystkie zachody

gdy wieczory zamykały

ostatnie drzwi toalet

 

uczyła się na pamięć

potknięć, połkniętych nachalnie

na bruku znalazła wzgardę

na drugie miał Jarek

kończył jej wiązanki na sznurach

plecione własnym ciałem

 

płaciła kartą visa select

w kalendarzach szukała znaczeń marzeń

ostatni raz widziano ją na plaży

 

spała naga w starym kutrze

a Bałtyk czerwienią barwił

otwarte brzaskiem usta

mewy z zemsty wyrywały pióra

dziobiąc jej wnętrze

 

zrobili jej zdjęcie

piersi nadal miała nabrzmiałe

 

Oceń ten tekst
marzena
marzena
Wiersz · 12 kwietnia 2020
anonim