życząc szczęścia - dwugłos

Andrzej Feret

wiersze pochodzą z tomiku Małgorzata Kiryjewska & Andrzej Feret „ROZMOWY LIRYCZNE I POEZJE – część 1”

 

http://www.lulu.com/shop/andrzej-feret-and-ma%C5%82gorzata-kiryjewska/rozmowy-liryczne-i-poezje-cz%C4%99%C5%9B%C4%87-1/paperback/product-24472968.html

 

 

 

życząc szczęścia

 

zawsze 
czułam że coś jest 
nie tak 
że czegoś
między nami brakuje
była magia ale działała 
tylko na mnie 
wierszami mówiąc

 

wybiegałam wpół drogi 
budowałam mosty urywające się 
w połowie 
mówiłam zbyt duża 
każdy powód był dobry 
by uśmiechem obdarować 
jak sroka znosiłam 
błyskotki zostawiając 
na twoim progu

 

gdybyś zapragnął gwiazdki 
to bym po nią 
poszła 
pozwalałeś mi być 
chwilą przy kawie 
niczym więcej 
punktem na linii
horyzontu
nic cię nie kosztowałam

 

nie wrosłam w ciebie 
nie byłeś mnie ciekaw
ot znajoma jakich wiele 
z niewidzenia

 

a ja czekałam 
na słowo gest 
choćby jeden maleńki kwiatek 
na urodziny 
i że kiedyś o ich datę 
spytasz

 

życząc szczęścia

 

Małgorzata Kiryjewska

 

 

życząc szczęścia

 

dobierz wstążkę kwiecistą do szczęścia

i rozpuść dźwięk po dźwięku włosy

te dawne łamigłówki są ważne tylko do chwili powrotu

 

chociaż kwiat wpleć we włosy

gdzie są kwiaty z tamtych lat

gdzie są chłopcy

 

może pójdę na wojnę może będę żołnierzem

co wtedy miła – jaką ty będziesz w ofierze

ziemia ciężka przygina i kula szuka

ofiary potem do słów lekkich 

zginął na polu chwały

 

barwa do barwy z twojej wstążki leci

potem są właśnie powroty

jak z wojny babsko-anielskiej

mnie karabin dali a tobie budować mosty

mnie wojnę dali męską z bogiem

skracać na pół drogi – głowę nogi

każdy powód jest wtedy dla miłości

 

a z tamtych lat zostaje karabin

i punkt na linii horyzontu

to czyjeś życie zgniecione boskim formatem

i jeszcze wojna babsko-anielska frontem

 

chwile spokoju przy kawie chłodnej wysączone

niczym w swej wojnie jak punkt ty

na linii horyzontu zdarzeń kosztowanych za darmo

 

są wojny i wrastają aniołem i bogiem

jak wielkie niewidoczne szczęście

zginąć na polu chwały

lub żyć i umrzeć niczym więcej jedno i drugie

tak samo – jest punktem

 

i kiedy spytasz o szczęście w dniu urodzin

mając na horyzoncie punkt odchodzeń

przyniosę jeden maleńki kwiatek

nie karabin - na urodziny

bo są powroty i kawę wreszcie gorącą spokojnie wypijemy

 

dobierzesz wstążkę kwiecistą do szczęścia

i pójdziesz po siebie samą – po gwiazdę – do nieba

i kiedy będziesz szła będziesz pytała gwiazdy

o datę swoich urodzin

życząc im szczęścia na zawsze

a ja odłożę karabin

i pożyczę tobie szczęścia na zawsze

to będzie kiedyś i nie spytam o datę twoich urodzin

 

19 listopada, 2019

Andrzej Feret

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 14 kwietnia 2020