białe gołębie mają
dom
gołębnik
dziś jeden nasrał
na moją głowę
mówią że to na
szczęście
dlaczego strzelasz kolcami
w pióra ptaków z
pełnym gniazdem
odstraszasz
w garniturze udajesz
boga
ciało utkane z niebieskiego
drutu
przepuszcza prawdy
niewiarygodnie nieprawdziwe
karmisz swój karmnik
w puste gardła wkładasz
spleśniałe ziarna
głodny zje nawet własne gówno
gołębie białe wytrawne
przetrawisz i będziesz
udawał
nauczysz się latać
przeleciał mnie jeden
taki
nielot, dostałam skrzydeł
gówno jest poezją?
- smutno bez Ciebie
a, zuważyłaś jak mitril spierdolił, gdzie pieprz rośnie :) hahaha, zasrany pozer, beztalencie, wiecznie ślizgające się czyimś gównie
pogrzeb w internetach o banaliźmie, masz do tego wyjątkowy talenyt i się nie martw i nie smutasój
bezprzekory, twoja laura :)
(...)
a, zuważyłaś jak mitril spierdolił, gdzie pieprz rośnie :) hahaha, zasrany pozer, beztalencie, wiecznie ślizgające się czyimś gównie"
...och, to przecudne jak przypisujesz sobie chwałę. Cóż, nie zwykłem z głupotą dyskutować, bo dla niej nie ma argumentów i traktuj to jako jedyną moją wypowiedź w kierunku socjopatycznej głupoty.
HOWGH!
w ogóle to fajny tekst o tym nielocie .
to prawda, że te nieloty dobrze dymają ? nieloty mogą nieźle dymać.
:)
mitril, przyleciał jak na skrzydłach, bo chce zarobić na operację. jezu jaki szczyl :))
plotki są fajne, ale to dla bab. a, wiesz misie wydaje, że plotki i celebryci nie dadzą się wyrugować z życia, rzeczywistości. świat potrzebuje takich istot. a biedny mitril , zawsze będzie miał przejebane i nie zarobi na tą swoją wymarzoną operację
;/ biedaczek
dobra, teraz na poważnie, jeżeli jeden ma przejebane, czyli jest pojebany, to drugi musi być niedojebany, tak to działa w przyrodzie :-) pozwól, że wrócę do świata gołębi, jakoś lepiej kojarzę te relacje. Plotki, no tak...to jak dawanie dupy. Dasz źle, nie dasz jeszcze gorzej :-) Znów mam wierszyk, no sypią się jak ziarenka, sorry, że znowu o seksie, ale niestety w tym całym zgiełku tylko dupa ma poważanie :-)
jestem rześka
jak skroplona para, grucham
oczami gołębia
połykam wnętrzności światła
twojego ogniska
rozpal mnie
dorzuć drewna, wyrwanego
z mojej pierwszej miłości
w ostatnim wagonie pociągu
dostałam wino
winnica w piwnicy
stałego klienta
smakuje tobą
nawet na trzeźwo