Onomatopeje polskie

Andrzej Feret

Onomatopeje polskie I *


ciążę donoszę świecą

ciągnę i długo satynowe nieme szyny

znaki w uśpieniu białej farby

odbicia pod stropem pomówień

asfaltowych


i śniący w mauzoleum


lżysz srebrnymi betonami

trzyoki pies się pęta

kocur ze skrzydłami osy

upatrzył szmacianą lalkę na piec

położył się by wymlaskać

głód mleka


życie piękne jak cukrzyca

chwytasz na wędkę spełnienia

skarlała złota rybka

tęczy kolorami daleko od jaj

w strefach gdzie nie odsiali czadu
 

góry głosy przenoszą szeptem

lisy na kołnierzu puszczają oko Persom

im nie pomogło być

perskim nawet dywanem

ryjemy glebę kutasami w historii skutków

pomysłów na Nagrody Nobla
 

 

Onomatopeje polskie II *
 

Kurczy się, zrywając figę zieloną, trzepocze kwiatem,
Zapomniała - czy malować barwą, czy zasuszyć,
Pędem łodyg on, zwiastun pastwisk wichrów.
 
Cienie spełzły do Edenu, kasują co dziesiąte,
A on w domku z czarnego kamienia,
Zawsze ma poukładane, nawet na strychu,
Kapsli nie rzuca i nie psyka puszkami,
Czeka rudych oczu, mają przyjść -
Jest gospodarzem jej ud.
 
Koty czekają na wytarcie łapek ostatnim pielgrzymom -
Kudłatym zapchlonym psom -
Gotowe miską mleka do następnej rozłąki,
Obowiązkom wierne.
 
Dzienne dzwony rytmicznie oznajmiają śniącym
o prawach kosmosu.
 

 

* Były to dwa pierwsze wiersze z cyklu „Onomatopeje polskie”, w którym miałem naśladować współczesną poezję polską, czyli postawiłem sobie za cel pisanie podobnie jak uznani twórcy białej poezji. Wstrzymałem się jednak od pisania tego typu „wierszy”, wiem, że takie wiersze są nieraz bulwersujące, nawet obrazoburcze i wulgarne. Proszę mi to wybaczyć, ale tak piszą inni. To dzisiaj trendy.

 

Neo-pejzażyk proletariacki dziś – to banalizm, swego rodzaju neo-powrót do proletariackiego obrazu społecznego, ale jednak pozbawiony socrealizmu, głównie kreowany przez mocno wykształconych celebrytów:

 

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Banalizm

 

 

 

Andrzej Feret
Andrzej Feret
Wiersz · 18 kwietnia 2020