Może powróć już do roli - bez blasku aureoli
twoje - już minęło - pozwól bliskim grać
odstaw berło pozwól cieszyć się gwiazdami
twoje poszło dawno w cień
odsuń się - daleko hen
Nie ustawiaj tutaj śmieci, nie zasmucaj groźbą dzieci
to nie taka rola twa to - nie takie serce ma
daj im radość i wytchnienie pozwól spełnić - ich życzenie
daj im prawo do czułości
odebranej w dorosłości
przyrzeczonej przy ołtarzu - co Bóg złączył dwoje razem
czy - to coś dla ciebie znaczy i w czymkolwiek cię tłumaczy
wciąż narzucasz swoje prawa, czyś byś była - tak głupawa
po co chodzisz do kościoła
siejąc wrogość dookoła.
Wciąż rujnujesz jego życie - czy się bawisz wyśmienicie
czy twe dobro kiedyś było, kiedykolwiek zakwiliło.
Może pora już do zmian - może wkrótce wezwać Pan
jak rozliczysz się z wrogości
i tej - gorzkiej pazerności.
Wkrótce zabrzmią już peany - w chórze już śpiewają pany
i wieść niesie, gromkim echem dudni w świecie
i on sam pod bramą
w sercach kobiet pełnych żalu, rosną bardzo gorzkie kwiaty
kwilą, kwilą lecz o sobie, każdą myślą, każdą chwilą
podlewają swój egoizm, z troską...tylko jednym żyją
krzywda to jest cel, działanie
to napędza każdy dzień
wiesz, jak bardzo im współczuję
te kobiety mają cień, co ciągnie do tunelu
w którym głód zabija sen, spokojny sen...