Nadmiar piękna (wiersz)
Krystyna Morawska
Czas, który mija, zamykam
w fotografii. To wiele załatwia.
Z "Dawidem" rzecz ma się inaczej,
Mistrz ożywił dłonie. Pod kamienną
skórą pulsują żyły.
Czuję ciepło i jest tak,
jakby wyrzeźbiona ręka rządziła
całym światem. Skupiona twarz
odwraca się w kierunku Rzymu
na waleczne ptaki, na warstwy chmur,
gdzie boskość łączy kolory.
Od tamtej chwili dotyka mnie
syndrom Stendhala - przeczuwałam.
wyśmienity
3 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
przysłano:
30 kwietnia 2020
(historia)
przysłał
Krystyna Morawska –
30 kwietnia 2020, 18:25
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się