były święta...

Irena Świerżyńska

mój sklep i mój chleb mamrocze 

i śpiewa bogata  -  na niby

babuszka

 

dzieci  -  na bok i bieg 

za płot

tak, tak - możliwe  -  tu i teraz

 

żywa sztuka  leci

 

scena jest  -  kotary nie trzeba

stół z klasą ręce w ruch i duch

podniesie

 

 

święto  -  przyjdzie jutro

 

1 maja 2020 r

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Słaby 2 głosy
Irena   Świerżyńska
Irena Świerżyńska
Wiersz · 1 maja 2020
anonim