budzi się nowy dzień
wiosenny penitencjarny recydywista
pachnie poranna kawa
kolejny ciepły poranek
niezaspokojony wieczorną rozmową
pozostawia niesmak
- jesteś taka lepka, rozjechana
wiem
tej wiosny umarło mnóstwo ludzi
Święta Panno nad pannami módl się za nami
na rozstaju dróg stoi kapliczka świecą
dwie żarówki nieopodal kwiaty
szept modlitwy otula ramiona
zmęczonej matki
tej od beznadziejnych przypadków
powinnam błagać o przebaczenie
Teraz już wiem, dlaczego upadałam na kolana i dlaczego się modlę, a może za kogo?
Hmm...sama też mam grzeszki...
co ty na to?
mam sobie ulżyć publicznie? tego chcesz, zabawy? :-)
brakuje ci adrenaliny, w domku się nudzi, nie ma kto szturchnąć?
przepraszam, tak mnie naszło, też tęsknię, lubię to....:-)
spróbuj. ja idę pod prysznic.